w dzieciństwie okropnie lubiłam słuchać.
Słuchałam wielu bajek, opowiadań, historii z życia innych.
Słuchałam o wielkim świecie
o tym jak na prawdę wygląda dziennikarstwo
o tym co politycy trzymają w kieszeni
o sytuacji polski pod kątem innych państw europy.
chyba najbardziej lubiłam słuchać rozmów innych,
Z których dowiadywałam się okropnie wiele.
Mówili przy mnie o wszystkim.
O młodych chłopcach, którzy ginęli na motorze
O dojrzewaniu, o komunizmie
o zjawiskach nadprzyrodzonych, o wielkich tragediach,
o zabobonach, tradycjach, seksie.
o śmierci.
o niej mówili dużo, zbyt dużo.
chyba nie mieli pojęcia, że pojmuję wszystko.
teraz nadal lubię słuchać.
tylko bardzo brakuje teraz ludzi, ktorzy potrafią mówić.
a mówić jest warto.
bo to o czym opowiadami, nie zginie, nie zagaśnie.
Słowa są trwałe, jeśli tylko chcemy- to będą w nas trwać.
Chcę więcej rozmów z Tobą!
O czym więc opowiesz mi dziś, na dobranoc?
wysuszam sie. nigdy nie bylo tak okropnie okropnie.
jestem znużona, wszystkim, co mnie otacza.
Najchętniej zamknęła bym się w sobie i tylko słuchała.
słuchała, słuchała, słuchała, słucham.
pisze.
czytam.
umieram w sobie?!