Beznadziejny dzień. Tydzień też do dupy. Beznadziejnu ludzie. Oni też.
Ironiczne jest to, że ta jedna wspólna sprawa i ci jedni sami ludzie dają Ci szczęście i jednocześnie sprawiają przykrość. Nie możesz ich nienawidzić, ponieważ dzięki nim, właśnie dzięki tej konkretnej sprawie jesteś taki, a nie inny. Ale jest źle. To jest bez sensu, bo przecież mamy tworzyc coś razem, mamy być wzorem, dawać świadectwo TO NASZA WSPÓLNA SPRAWA i moc do tego czerpiemy głównie od Boga, a Bóg jest czystą miłością i dobrem, więc na jakiej podstawie znowu wracamy do tej samej sytuacji sprzed kilku miesięcy ?
Podobno nic nie jest bez sensu.
Czekam już tylko następny tydzień, dni otwarte później smap - i chociaż to tylko 3 dni i 4 tys ludzi to mam nadzieje, że jakimś cudem spotkam chociaż kilku znajomych.
Nie wiem czemu, ale najbardziej brakuje mi Karola xD <3
https://www.youtube.com/watch?v=7rgF8n6YwsM