Popatrz.
Mówisz rok to nic.
A tak naprawdę rok to multum wspomnień.
Tysiące zdjęć w moich folderach.
Pełne alkoholu, miłości, gniewu i wielu innych emocji i uniesień oraz upadków.
Mówisz to tylko zdjęcia, głupie wspomnienia, nic nie warte, mijasz tych ludzi na ulicy śmiejąc im się w twarz.
A kiedyś byłbyś w stanie zrobić dla nich wszystko, dzieliłeś z nimi każdą wolną chwilę, każdą myśl i każde wspomnienie.
Oddałeś siebie, przeszłość i wierzyłeś, wierzyłeś w to, że nigdy się nie skończy, że to te przyjaźnie na lata.
I myliłeś się, bo chodźbyś nie wiadomo jak się starał, nie naprawisz.
I z jednej strony szkoda mi i żal trochę tych straconych dni,
z drugiej zaś nie.
Przyjemnie się wspomina, zapamiętam was wszystkich takich jakimi byliście.
Że wy pomagaliście mi i ja pomagałam wam.
Nabieram dystansu powoli do całej sprawy, te półtorej już w sumie roku nauczyło mnie bardzo wiele.
TĘSKNIĘ i tak czy siak.
Daliście mi wiele i nie wiem czy macie w ogóle tego świadomość.
z wrażenia się popłakałam.