Nie bardzo mam co dodawać, więc wstawię foto z wycieczki do Torunia :)
Nowy rok...
Mam nadzieje że przyniesie wiele dobrego, że będzie w wielu aspektach lepszy od minionego.
Że nie będzie tyle kłótni, nieporozumień, zwłaszcza w domu.
Myślę że sporo się nauczyłam przez te 365 dni.
Sporo się zdarzyło i był to rok pełen atrakcji i pozytywnych i negatywnych.
Teraz czas na krok dalej,
krok w dorosłość (9 styczeń już blisko)
krok w nowe znajomości
krok w nowe obowiązki
krok w przód.
Postanowienia niby są, ale nie chcę ich spisywać, bo pod koniec roku mogę być z siebie niezadowolona.
Postaram się jak najwięcej z nich wcielić w życie i tego się trzymajmy:D
Wejście w 2011 było pozytywne:) bardzo...:)
Zarówno 31/1 jak i 1/2 :D:D
Jaki Nowy Rok taki cały ok :P No cóż...
Uwierz w siebie i nie stresuj się tym wszystkim tak.
Czasem nie warto zbyt wiele myśleć i dać się nieść chwili :)
Będzie dobrze :D Inaczej być nie może:)
Ju noł ju low mi
eks oł eks oł
:*