Dobra... zmiana.
Po przespaniu pewnych spraw dochodzę do wniosku że to żal.
Nie przejmuję się niczym.
Bedzie dobrze. Musi być :)
Łahaha:) Dostałam mnustwo słodyczy i ciuchów i kasy i płytę HEY i jest dobrze chyba.
Wczorajsza dolina minęła.
Dziś do Hoppych na "obiadek"
i pewnie zostanę u Ani na noc bo jak zwykle się nie będziemy mogły nagadać :)
Wezmę aparat może i popstrykam jakieś foty bo mam mega biednie w folderach :D
I do fryzjera musze iść żeby mnie zmarchewił i do Ewula na ścięcie.