płaczę..
nie mogę na siebie patrzeć..
spasiona świnia.
nie wiem.
chcę się ciąć.. znowu? nie .. przecież nie mogę..
popatrzyłam w lustro.. 54kg.
nie mogę tak żyć..
jest mi tak strasznie źlee.
sama nie wiem po co to piszę..
nikt i tak tego nie zroumie.
może dlatego ,że jestem z tym sama?,
może dlatego.. że chcę co kolwiek z siebie wyrzucić..