głębokie jak rany cięte

Nie można komuś oddać siebie w całości i zawsze stawiać miłości na pierwszym miejscu. Ci, którzy to potrafią, albo nie dostaną od życia nic, albo tak dotkliwy wpierdol, że znienawidzą ukochaną osobę... Po pierwsze, uczucie nigdy nie rozkłada się po równo, nawet w kwestii rozstania rzadko zdarza się, aby dwie osoby w tym samym czasie wpadły na podobny pomysł, aby to zakończyć. Zawsze jedna ze stron musi się dostosować i to zawsze jest ta słabsza. Ta osoba, która wierzy w związek i w jego trwałość i widzi w nim przyszłość, otrzyma same rozczarowania. A przynajmniej w tym wieku. Kiedy ma się troszkę więcej niż dwadzieścia lat, nieskończone jeszcze studia, nie ma się swojego źródła utrzymania, nie można myśleć o tym, aby dzielić z kimś życie. Wreszcie do mnie dotarło, że miłość tak naprawdę jest uczuciem przyziemnym. Sama w sobie jest celem, kiedy dwie osoby się poznają, skupiają się na sobie i wzajemnie chcą się zatrzymać i być ze sobą. Kiedy ten etap zostaje osiągnięty, okazuje się, że wokół jest mnóstwo innych celów do osiągnięcia. Ludzie nazbyt się rozpraszają, aby prawdziwie kochać. Aby móc kochać i być kochanym, aby móc żyć z osobą, którą się kocha, trzeba mieć dach nad głową i środki do życia. A kiedy w końcu się ustatkuje, prowadzi się swoje cudowne, wymarzone życie, czy wtedy pozwolimy komuś w nie wkroczyć, aby zaburzył nasz cały system działania? Kiedy wszelkie nasze cele zostaną spełnione, osiągniemy w życiu to, czego pragniemy - doczesne dobra takie jak dyplomy, pieniądze, pracę i inne ścierwa, czy w końcu odnajdziemy czas i energię na miłość taką, na jaką zasługujemy? A przynajmniej ja zasługuję. Każda para, nieważne jak dobrze dobrana, zawsze będzie tylko dwoma współistniejącymi organizmami, których marzenia, uczucia i cele nigdy nie pokryją się w stu procentach, dlatego miłość nie może być celem życia. Miłość może być tylko jego składową, która może odejść tak łatwo jak posada czy pasja. Może tylko trochę bardziej zaboli, bo jednak wymaga odrobiny więcej uczuć. Ale wszystko można znieść, jeśli zrozumie się, że tak naprawdę to tylko epizod - dłuższy lub krótszy, ale jednak nie jedyny...

"Gdyby miłość nie była piekna, nikt w życiu by tak wcześniej nie powiedział."

We're all stars now in the dope show