Antoniusz. lubię na niego patrzeć kiedy śpi.
spokój od niego bijący mnie samą uspokoja.
dziś mi się to naprawdę przydało.
czekając na koniec tych jakże wspaniałych wakacji, powoli składam w kostkę wszystkie
wspomnienia ostatnich dwóch miesięcy i odkładam na jedną półkę wraz z całą resztą.
za parę dni spakuję je do walizki i zabiorę ze sobą.
już na samą myśl o tym uśmiecham się sama do siebie. to już tylko dwa dni, dwa dni!
buziak dla mej Nyndz, która mnie strasznie pogania!