A na Rynku jak to na Rynku przy TAKIEJ okazji - obowiązkowo korony
z głów w trakcie Pokłonu i kolejne amatorskie i chóralne kolędowe partie
wokalne:-)
A w części mniej oficjalnej, ze sceny dało się słyszeć jakby znajome
i wyuczone "grypsy"...
Obecny na podium Purpurat podczas odbierania darów*:
"Jest puchar, a wina nie ma", na co Przedstawicielka kupców
zaraz zripostowała: "Przyniesliśmy szkło i czekamy na zaproszenie" itp. itd.
- słyszałem coś w ten deseń całkiem niedawno przy jakieś podobnej okazji
- ehhh, że też się Im nie znudzi i nie uraczą gawiedzi jakimś nowym "tekstem":-)))
Jednym słowem wybrać się było warto, mimo pogodowych
okoliczności ciut niesprzyjających:-)
I spokojnego:-)))
* przywołane cytaty mogą być odrobinkę nieścisłe, ale ducha "polemiki"
w zupełności oddają (już jakaś chwilka minęła od tego czasu niestety,
a było/nie było nie jestem coraz młodszy):-)