Kolejne kontrastowe zestawienie:-)
Zisień vs. Lesień:-)
Zdjęcia dzieli od siebie doslownie kilkadziesiąt metrów,
czasowo ciut ponad godzinka
(no i "parę" stopni):-)
Kończy taki sobie zachodzik - niech będzie,
że w bronowickiej stronie:-)
I jak to w życiu - jakiś wybór jest nieunikniony,
chociaż w tym przypadku jest on najzwyczajniej banalny
i wręcz intuicyjnie prosty
- bo trudno wszakże nie wybrać od razu Lesieni:
I w starym mieście królów:
my zawsze po jasnej stronie Mocy:-)))
Ps. i może chociaż trochę tego słońca
zawita w niedzielę do jednego miejsca
centralnie w kraju położonego:-)