Wiem czym sa wakacje.

I wiem czym jest odpoczynek.

Już bez zbędnych rozmyślań, jestem w stanie opowiedzieć na dręczące mnie pytania.

Jestem. Odpoczywam. Bawie się.

Wystarczy pozytywne nastawienie.

Pamiętasz Rafaello jak powiedziałam ci, że tam nawet nie ma traktora. Był nawet Bizon^^    (M ;*)

Było cudownie. Było fantastycznie do tego stopnia, że wcale nie miałam ochoty wracać ze wsi (sami tak mówili choć ja uważam, że Biała to booskie miasto) do Krk. Co więcej łezki się kręciły xD Nauczyłam sie języka, poznałam kulture, zwiedziłam najważnejsze miejsca. Juuu huu^ 

Było mi tam dobrze. Bardzo dobrze. I choć można powiedzieć, że nie robiąc nic, zyskałam wiele.

Doceniłam posiadanie rodziny. Super extra wyjechanej rodziny. Nie dużej, a jednak.

Doceniałam przyjaciela. Mojego własnego przyjaciela z daleka! ;*

Nowego, a starego. Zobaczyłam ludzi, którzy nie gonią za "lansem", którzy żyją w zgodzie i niczym się nie przejmują xD którzy odrywają się od durnego świata i chodzą nad śmierdzącą Krzne - cholera jasna.

Kocham was^

więc można tęsknić. to wskazane. bo po to wyjeżdżamy, żeby mieć co wspominać. A potem, na lekcji u pani Wuu na uroczym niemieckim przpomnieć sobie jak to się siedziało beztrosko na boisku.^ po to mi są wakacje.

co by sie naładować. co by nikt nie ważył sie zaleść mi za skóre.

a teraz wyczekiwana espania ze świńską grypą. Ahoj!

i jeszcze: że tęsknie za maluchami ze szkoły no. strasznie. ;***