Sen, sen, sen nadchodzi i zbliża się czas.
Dzień, mniej, mniej udany niż te które znasz.
I z życiem sam na sam zmagasz się, tyle lat.
Ze sobą sam na sam budzisz się, tyle lat.
Przestałam się martwić o rzeczy, które nie mają znaczenia...chyba się zmieniam...
nie słucham już takich słów, od których nic, prócz zwątpienia...chyba się zmieniam...
Unikam też takich ludzi, w których nic, prócz zmęczenia...chyba się zmieniam ...
nie patrzę takim wzrokiem, którym od razu oceniam...chyba się zmieniam...