01.07.2014r.
Przepraszam za lekkie opóźnienie w dodaniu notki, jednak podsumowując dzisiejszy dzień - photoblog mógł poczekać.
Nareszcie przyjechała Patrycja, więc postanowiłam urządzić sobie mini-wycieczkę do wsi mojego powiatu - Grzybowa. Byłam na miejscu już po 16, dziewczyny mnie przywitały słodkimi przytulasami. Pierwsze co - kierunek plaża. Parę osób się jeszcze podwinęło i trochę czasu tam spędziliśmy. Potem wynajęłyśmy 4osobowy gokart na godzinę i (aż mnie gardło boli) wydzierałyśmy się na całego, śpiewałyśmy, tańczyłyśmy, ach! W między czasie znów zawitałyśmy na plażę, gdzie Ruda dała popis, jak nigdy! Przy okazji - mam całe, wymoczone spodnie, górkę, dół, wszystko, ale nie żałuję! Prawdopodobnie w taki oto sposób, spędzę cały ten tydzień.
A, jakbym mogła zapomnieć - co do gokartów, to dwóch chłopaków wskoczyło nam na tyły i tak jechałyśmy z nimi przez 5 minut, ale generalnie rzecz biorąc - ludzie byli pozytywnie nastawieni, więc jest super.
Pozwólcie, że doprowadzę się do normalnego stanu i coś zjem.
Dobranoc.