Uwielbiam dzisiejszą fizykę. Zaczęło się niewinnie od kłótni z Syśką pod tytułem "ja dzisiaj siedzę od ściany", a potem pan zaczął zajmować się sprawdzianami, Patrycja z Dominiką zaczęły biegać do łazienki, a jak pan wyszedł z klasy to zaczął się szał - wygłupy, zamykanie klasy tak aby nikt nie wszedł, striptiz Półtoraka. Temat dzisiejszej lekcji "Zamykanie drzwi przez okno". A potem moje i Aśki wyjście "do łazienki" a byłyśmy w sumie wszędzie tylko nie w łazience. Miałyśmy taki fajny plan z Syśką, ale nie wypali. :( Trudno. Muszę objechać jeszcze w tym tygodniu do lekarza i oddać pani Ch. kartkę. I zaczynamy pakowanie!
Nie mam zdjęć :3. Do tego usuwam stare, póki co pożegnałam się z 40, ale to dopiero początek.
EDIT: 16 rozdział na www.soal.blog.onet.pl