Chyba powoli muszę się przyzwyczajać do tego, że niektórzy powoli znikają z mojego życia, że tak naprawdę jakiś czas nie ma ich w moim życiu i już się trochę z tym oswoiłam. Nie pasuje mi to, że musiałam się nauczyć z tym żyć. Zwłaszcza, że boję się, że po stracie niektórych sobie nie poradzę. Na pewno sobie nie poradzę. Będę tęskniła, rozpamiętywała i obwiniała się, że to przeze mnie doszło do czegoś takiego. Nienawidzę nie wiedzieć na czym stoję. Nie znoszę tej niewiedzy. Czasami wydaje mi się też, że wyolbrzymiam niektóre sprawy, a okazuje się, że to ja stwarzam problemy, a tak naprawdę może być tak jak kiedyś. Czy jest tak też i w tym przypadku tego nie wiem. Ale chciałabym się dowiedzieć. Chciałabym wrócić do 13 marca. Znowu poczuć to niesamowite uczucie. Kiedy byłam totalnie szczęśliwa. Kiedy nie myślałam o niczym innym. Myśl o tym, że nie będzie mnie jutro na Juwenaliach, że nie zobaczę happysadu mnie dołuje. Ale liczę, że jak będzie jesienna trasa to chłopaki zawitają do nas. Potrzebuję się jakoś wyżyć. Zrobię to jutro. Tak.
BROKEN PIECES.
Macie jakieś pytania? Nie gryzę, przysięgam!
Inni zdjęcia: Miłej niedzieli :) halinam88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyx