Mod: Dżoanna, Syśka i Ja. ;)
Fot: Pepe. ;)
Jakieś pół godziny temu pożegnałam Marcelę i Martynę. Bardzo pozytywne popołudnie. Nie chcę szkoły. Dobra, uciekam od tych myśli. Jutro z Asiakiem, poniedziałek nie wiem chyba jakieś zakupy szkolne, we wtorek - u Marceli, a środa - frrrrrryzjer. I też być może z Asiakiem. Chciałabym, no. Dlaczego zostało tak mało czasu ktoś mi wyjaśni? Dlaczego czas musi tak zapierdzielać? To tak cholernie nie fair. Muszę się po raz kolejny pogodzić z losem.
Znowu mam jakąś jazdę na System Of A Down. Wczorajszy wieczorek rock/metal z kwejk.fm i Dżoanną - yeah, yeah. Uwielbiam SOAD, ich piosenki, lubię odpływać w ten błogi stan, czuję jak dźwięki 'Lonely day' gwałcą mój mózg. Czuję jakbym była w innym, lepszym świecie i żadne problemy mnie nie dotykały. Bardzo lubię taki stan.
Za to nie znoszę mojego lenistwa i braku weny na pisanie 12 rozdziału na SOAL. Wezmę się za to w niedzielę.
And if You go. I wanna go with You.
And if You die. I wanna die with You.