nie wiem sam już o co chodzi i gdzie jest smutku powód
i dlaczego, po prostu wkurwia mnie coś znowu
obiecałem sobie ostatnio, że nie będę już pisał,
trzymałem się tego postanowienia, aż do dzisiaj,
ale to lekarstwo na stres, zajmuje pierwsze miejsce,
mogę wyładować się w ten sposób, pisząc wiersze.
Gdy nic mi się nie chce,a mrok otuli miasto
odcinam się, ołówek obgryziony z jednej strony,
na ustach smak grafitu szybko opiera smak słony.
Często nie mam powodów do radości, coś mnie gniecie,
nie musisz mnie kochać, żeby to zrozumieć, przecież
możesz po prostu się zamknąć, dać mi spokój,
pójść sobie gdzieś i patrzeć, po cichu z boku.
Nie jest dobrze,
i nie będzie dobrze już raczej, co z tego,
kogo to obchodzi że płacze, co z tego nie ma szczęścia jest tylko zamęt,
kolejna słona łza, rozpuszcza atrament, smutkiem przemoczona kartka i ręce,
zmęczony kucam, nie mam sił na nic więcej,
cisza a rytmu bicia serca nie słyszę, siedzę i piszę smutek wplątał się w ciszę
Gdy by nie garstka tych którzy dają mi to światło,
to już bym na cmentarzu pewnie miał grób na własność
najmniejsza przykrość potrafi bardzo zranić taki jestem,
i co mam się z tego powodu zabić?!
Nie mogę tego zrobić a potrafił bym tak czuje
nie mogę zostawić tych, których kocham i szanuje nie mogę,
po prostu to jeszcze nie jest czas na to nie,
jeszcze nie teraz, nie dam satysfakcji szmatom.
Przytul mnie gdy tego potrzebuje weź ten bagaż,
a ty patrz może jak to się robi gdy nie pomagasz oni,
są zawsze przy mnie i to chyba dzięki bogu,
sam już nie wiem czy wierzyć w tą pewność bez dowodu,
staje po raz ostatni, licząc na lepsze jutro
z nadzieją że zobaczę się w kolorach patrząc w lustro,
wstaje po to by jutro znowu, bezsilnie kucnąć, kucam by wstawać,
wstaje by stawiać czoła smutkom
Inni zdjęcia: 2025.5.7 xxtenshidarkxx... itaaanSkiing quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24