Moze to zabrzmi tak, ze niby sie wykrecam od tego, ze nie jestem najszczuplejsza, ale kurcze mój aparat w telefonie robi ze mnie jakąś oponkę. I ten fakt niezbyt mnie zachwyca. Zdjęcie z czerwca jeszcze, waw. Krótkie włosy i byłam jeszcze w miarę albinosem hahs. Czo ta mina, to nie mam pojęcia, haha.
Nie wywiązuję się z obietnic. Przed chwilą tak stwierdziłam. Ten photoblog to nie blog, skoro dodaję wpisy co miesiąc.. Od ostatniego wpisu wszystko zmieniło się diametralnie. Nie powinnam nic pisać, bo wiem, że jak coś źle napiszę to wszystko się posypie. A tego kuźwa bym nie chciała, bo jestem teraz taka szczęśliwa. Naprawdę. Prosto z serca. Jestem szczęśliwa. Chuj w pizde tym, co we mnie nie wierzą i próbują spierdolić mi życie. Będę robić swoje i będę sobą, chociażby wszyscy narzekali.
Wkręciłam się w wixy ostatnio. Co ja potrafię zrobić na parkiecie po %, to nie wierzę.... Nie znałam siebie od tej strony, hahhahaha. Takie życie chce mieć ciągle.
WAKACJE, KOCHAM WAKACJE! NAJLEPIEJ!