i ten jedyny sms od Ciebie zabrzmiał tak dziwnie, pierwszy raz, gdy w sms-ie napisałeś '':*'' poczułam się tak jakoś dziwnie. nie cieszyłam się tak jak zawsze, być może było wręcz przeciwnie. te dziwne uczucie trzyma mnie do teraz, ale nie ma tu co filozofać, teraz już wiem na pewno. nic już nie jest tak skomplikowane, jak było dotychczas. poczekam, już tyle czekałam, że kolejne daty naszych kłótni będą teraz tylko początkiem. nie będą już nigdy końcem. i choć muszę na nowo uczyć się ufać, uczyć się kochać, to wiem.. wiem, że to wszystko jest nadal potrzebne. nie kłócimy się przez głupoty już, lecz coś więcej w tym jest. za tym się coś kryje. ale teraz..
Nigdy nie okażę ci, jak wiele dla mnie znaczysz. Tylko dlatego, że nie potrafię i boję się twojego odtrącenia. Nie pozwolę ci zauważyć, że mnie skrzywdziłeś. Nie okażę ci wdzięczności za to, co dla mnie robisz. Będę blisko ciebie, będę twoją podporą dotąd, aż zaufasz mi głęboko. A ty szybko uwierzysz, że również posiadasz moje zaufanie. Ale ja nie ufam nikomu. Nie będę ci patrzeć w oczy, boję się, ze mnie zdemaskujesz. Nigdy nie powiem ci w twarz, ze cię kocham. Nigdy. Będę ci kłamać prosto w twarz, jednocześnie kłamstwem gardząc. Bezwiednie będę tobą manipulować. Nie muszę używać siły, słowami ranię jak nikt. Ale przysięgam, że nigdy nie chciałam cię skrzywdzić. Przysięgam! Będę twarda, zimna, obojętna i chamska, a ty będziesz przekonany, ze mnie znasz. Aż w końcu mnie znienawidzisz, a ja... ...ja wciąż będę cię kochać, bojąc się ci to powiedzieć.