Mój Świń wylegający sie na tureckim wyrobie wątpliwej jakości.
chowając pod sobą wszystkie fałdki tłuszczu i złowrogo zgrzytając zębami oczekuje na kolejną marchewkę...
ciekawe co sobie myśli...... zapewne obmyśla sprytni plan dostania się do lodówki...
cóż... prawdopodobnie bede musiala poczekac do Wigilii żeby zmierzyć się z tym mistrzem ciętej riposty, a narazie będę śledzić jego poczynania i ewentualnie niweczyć jego starania nadprogramowego dostania się do jedzenia ....