Siedzę i nie robię nic - bynajmniej nic pożytecznego.

Jesienna chandra zawitała także w moim świecie.

Chłód otoczenia wkradł się w czekoladowe ściany pokoju,

Szarość przyćmiła kolorowe myśli i waniliowy zapach otoczenia.

Czuję w powietrzu ciężką, długą zimę.

Od godziny 15:30 męczę non stop "Hirricanes and Suns" <3

Nie ma co, zakochałam się w tej piosence.

Na szczęście moje obawy na kolejną komercyjną nutę okazały się fiaskiem.

Jednak to już nigdy nie będzie to ta sama kapela,

Która 5 lat temu skradła moje serce.

Sentyment i miłość do muzyki pozostanie jeszcze na długo...

No i...chce już kierva mać pojechać na koncert ! :)

Tym razem robimy lepszy, większy transparent, który mam nadzieję wytrwa do końca .

Mam już nawet w głowie pewien pomysł na jakże perwersyjny napis ;D

 Nie umiem WOKu, nie umiem nic.

Po prostu miejmy wyjebane na wszystko, ot co -

Zdać , zdam . Najwyżej zabiorą mi telefon za karę (żaby chociaż był mój, no nie ? ;P )

Love is a game for everyone.