Na zdjęciu... hm... chlip chlipki :D
tzn. od lewej [chyba, bo być może to prawa ]:
-> kAlUsJa
-> NaTaLiUsJA
-> dOmInIkUsJa
Zdjęcie jeszcze z Kuźnicy, ale przecież uprzedzałam na początku,
że będzie ich tutaj jeszcze duuuuużo
OkEy..! Od ostatniej notki w moim życiu wydarzyło się mnóóóóóóstwo ciekawych rzeczy
Na przykład... hm... [jest ich tak dużo, że aż trudno wymienić ]
Tak więc... eghm...
O..! [EuReKa] byłam sobie w szpitalu na odwiedzinach
potem stwierdziłam z mamą, że świat jest baaaardzo mały,
bo poznałam babcię mojego przyszłego kolegi z klasy, choć on sam o tym istatnym fakcie nie wie
[Wiem... poplątane z pomieszanym.. sama nie wiele z tego zdania rozumiem, aczkolwiek wy pewnie jesteście mądrzejsi ode mnie ]
Poootem... grałam w Netopol na Kurniku, bo nikt nie chce ze mną grać w tę ambitną planszówkę
I tak wieczór sobie już trwał...
W międzyczasie, dokonałam jeszcze cudu, dodzwaniając się do Natalii
Właściwie... nie wiem co się potem działo, bo jak ostatnio spoglądałam na zegar była godzina...
... yyyyyyyyyyyy.... 23:30
A teraz chyba powinnam iść spać
Jutro do ZoOOooOOoOOoOOOooooOOOoOO......! ! ! ! ! ! !
Pójdziemy z dziewczynkami odwiedzić hipopotama i małpki z czerwonymi pupami
I... i... i chyba czas iść spać, bo zaraz Marian zadomowi się na dobre z moim wielkim mózgu
A wtedy wywalą mnie z Mickiwicza jeszcze na początku lipca
bo wiecie... Marian ma "wtyki" wszęęęęęęęęęęęęęęęędzie...!
Ja nie żartuję, ale ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiichooooooo...!
2. Bywa, że w pracy zaczynają się piętrzyć przeszkody. Ich pokonanie sprawia więcej satysfakcji, niż można by przypuszczać.