Hmmm.... Naszedł mnie jakiś taki jebany czas na różnego typu przemyślenia, o moich nędznych osiągnięciach w moim jakże marnym życiu. Po głębszych przemyśleniach doszedłem do wniosku że gówno osiągnąłem, lecz zebrałem jakże duży bagaż różnego typu doświadczeń...
Od nieszczęśliwej miłości poprzez depresje oraz powtórke klasy do okresu w którym stoje na kolejnym skrzyżowaniu gdzie znowu muszę wybrać jakąś drogę, lecz nie mam pojęcia dokąd obie poprowadzą. Jednym słowem po raz kolejny muszę dokonać wyboru. Skręcam w lewo. Za jakiś czas poznam konsekwencje tego wyboru, okaże się czy był to dobry wybór czy jednak po raz kolejny popełniłem błąd.
Życie składa się z nie ustannego dokonywania wyborów, jest to swoistego typu loteria w której nikt nie wie co czeka pod danym numerkiem. Wybieramy jeden i czekamy. Więc czekam....
I turn my head to the east
I dont see nobody by my side,
I turn my head to the west
still nobody in sight
So I turn my head to the north,
swallow that pill
that they call pride
The old me is dead and gone,
the new me will be alright...