photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 MAJA 2014

Whatever

Dwudziesty maja, dwa tysiące czternasty rok. Godzina dwudziesta dwadzieścia osiem.

I tak oto mijają miesiące, tygodnie, dni, godziny, minuty, sekundy. Jedna po drugiej. Do nikogo nie mam żalu, że przestał się odzywać. W końcu tego chciałam. To właśnie do tego dążyłam, ale z każdym dniem coraz mocniej odczuwam samotność, która zagościła u mnie na stałe. Naciska ona na me serce. Gdyby nie szkoła i kilka osób z internetu, którzy dotrzymują mi towarzystwa na skypie - zapomniałabym jak się mówi. Do czego musi dojść, aby człowiek doprowadził się do takiego stanu? Co musiał przeżyć, że w tak wyniszczający sposób się izoluje? Jak dobrze maskuje swoje uczucia, że nie otrzymał jeszcze pomocy? Takich i wiele innych pytań przychodzi mi  teraz do głowy. A odpowiedź jest trywialnie prosta, a zarazem usprawiedliwiająca. Dlatego też ją odrzucam. Nie chcę usprawiedliwiać się, a już na pewno nie w ten sposób. Jak więc mam wyjaśnić swoje postępowanie? Bo boję się kogoś zranić? Bo są poniżej mojego poziomu? Bo co? Ludzie nie zasługują na krzydy, które ich spotykają, ani na smutki i złe traktowanie. Czemu więc ciągle dostarczamy im sytuacji, które dają im kolejną dawkę strapień w tym już nieznającym litości świecie? Macie już te naście lat więc pora zacząć myśleć nad konsekwencjami swojego zachowania. Uśmiechnijcie się czasem. Tak szczerze, od serca.

Ostatnio miałam chwile załamania. Aktualnie czuję się lepiej. Lecz brak u mnie pozytywności i wiary w lepsze jutro.

Info

Użytkownik insanecorpse
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.