A na zdjęciu tym razem jest...
[tak Ola, to dla Ciebie...]
TOSHIIIIIIII
Z
Milówki powróciłam
cała i
zdrowa... Tylko
Filip złamał mi serce... [A
Daisuke przywrócił je do normalnego stanu... Psiamać!! Nie wiedziałam, że jest tak dobrym "
lekarzem"]
Ogólnie to
impreza nr.1, później
imreza nr.2 [
całonocna] i tak skończył się
nasz wolny czas....
a tak fajnie było...
A za jakieś
2/3 tyg. znowu wyjazd!!
Już się cieszę!!
Pozdro i
wielkie BUŹ dla tych których kocham, czyli:
- Parys
- Kamila
- Sowy
- Sebusia
- Arka
- Gantu
- ...
- ...
- Mojej Neko
- Czarnego
- Tomka
- Klaudiusza i Sary
- ... I oczywiście dla Daisuke, [naszego DieDie lub tylko "Die"] dla którego jestem "jego słodką idiotką"... Ty też jesteś moim słodkim kretynem

- i reszty mojej koFFanej eki
- oraz tych, o których zapomniałam
/
Magdusia/