Wszystko powoli zaczyna mnie przerastać. Z dnia na dzień tego wszystkiego jest coraz więcej .. Mówi się ,że nieszczęścia chodzą parami.. Do nas przybiegły Stadem. Myślałam,że będzie lepiej a z godziny na godzinę robi się coraz gorzej.Ja rozumiem,że każdy znas od czasu do czasu odczówa pustkę, przeżywa gorsze samopoczucie.Ale ja nie mogę tego pojąć czym to się nasila..Otaczającym nas syfem? Czy fałszem ludzi, którzy nas zaskakują co raz bardziej i częściej. ? 

A co do Ludzi? ! Zawodzą nas ludzie których przyjaciółmi nazywaliśmy..Teraz każdym zależy na czymś nie na kimś..Żeby ktoś coś dał,miał to będzie dobrze,a jak nie ma to jednym słowiem niech Spierdala.. Niestety ale teraz tak funkcjonuje więszość ludzi którzy nas otaczają ;)) 

To chyba tyle co do tego .

 Może z trudem, lecz zobaczyłam to wreszcie że dwulicowych ludzi jest od chuja w tym mieście.. 

A co do Ciebie odczuwam wrażenie ,że jesteś cipą a nie facetem.  Z dnia na dzień udowadniasz mi własnie swoim zachowaniem na czym tak naprawdę Ci zależy .. Teraz to mnie już nic nie zaskoczy zaczęłam się przyzwyczajać do Twojego zachowania które nie pasuje na twój wiek. Szkoda mi już łez na to wszystko bo i tak nic Sobie  z tego nie zrobisz.Jeszcze kiedyś odczujesz to ,że mnie już nie ma ta chwila nadchodzi wielkimi krokami .. No ale niestety wtedy już będzie za późno ;)

Myślę wieczorem co z nami było... Czy pożądanie , czy może miłość ..! 

Niby Wakacje a tak naprawdę w ogóle ich nie czuje ;//