zapraszam do wcześniejszej notki tam;
-kilka słów ode mnie
-wcześniejsze opowiadanie
Day is collection of hours cd.2
- No to kto?
- Poradze sobie mamo.
- Pomyślę nad tym.
- Moge iść?
- Tak.
Majka wpadła do swojego pokoju i położyła się na łóżku.
- Nie mogę stąd wyjechać- myślała- przecież tu jest Kacper, tu jest mój dom, tu jest wszystko.
Opiekunka? Ona chyba sobie kpi...
Zastanawiała się co dalej zrobić, gdy nagle zadzwonił telefon.
Nieznajomy numer, odebrała.
- Hej Majka! Tu Anka! - usłyszała głos wrednej Anki.
- No hej...
- Nie chcesz się może wybrac ze mną i Laurą na zakupy do galerii?
- To miło z waszej strony, że mnie zapraszacie. A kiedy?
- Jutro po szkole.
- Okej, moge iść- odpowiedziała zadowolona.
- To do zobaczenia w szkole, pa.- po tych słowach się rozłaczyła.
Majka nie wierzyła własnym uszom, najwredniejsza dziewczyna z klasy, zaprasza ją na wspólne zakupy...
- Kasa...- pomyśłała.
Spojrzała do portwela, znalazła tam tylko 50 zł. Poszła do mamy.
- Mamo, dasz mi pieniądze?
- Na co?
- Na zakupy.
- Jakie znowu zakupy? Nie ma mowy, dopiero co nakupowałam Ci ubrań, nie.
Majka bez słowa wyszła do swojego pokoju, musiała zadowolic się swoimi oszczędnościami,
może dziewczyny nie zauważą, że ma tak mało pieniędzy.
Mimo wszystko cieszyła się z tego co dzisiaj się wydarzyło,
no może poza ta opiekuną którą planowała dla niej jej matka.
***
- Cześć Majka!- przywitała ją Anka na wejściu do szkoły- nareszcie jesteś.
- No cześć.
- No słuchaj, bo na te zakupy to urywamy się z ostatniej lekcji...
- Ale...
- Żadnych ALE, będzie fajnie.
- Okej- powiedziała Majka i poszła w stronę klasy.
W klasie było prawie pusto, tylko Kacper siedział w ostatniej ławce z słuchawkami w uszach i nawet nie zauważył, że Majka weszła do klasy. Usiadła i zaczęła wyciągać swoje zeszyty.
- Siemka.- ktoś się odezwał.
Odwróciła się i nie mogła uwierzyć...osobą która własnie się z nią przywitała był Kacper!
CDN...
AMELIA
dobranoc Skarby, przeczytajcie opowiadanie ;*