photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Kategoria:
opowiadania
Dodane 30 SIERPNIA 2013
335
Dodano: 30 SIERPNIA 2013

zapraszam do wcześniejszej notki tam;

-kilka słów ode mnie 

-wcześniejsza notka


Day is collection of hours. 2

Majka wiedziała, że Anka zaraz powie lub zrobi coś wrednego i znów wszyscy się zaczną śmiać.

- Dzięki...w imieniu całej klasy.

- Nie ma sprawy.

- Przecież umiałaś...Ty zawsze umiesz...

- No to co?

- To po co się odezwałaś?

- A to źle?

- No...nie, dzięki jeszcze raz- powiedziała z uśmiechem, oddała jej zeszyt i odeszła.

Majka w momencie spojrzała się na Kacpra, ale szybko odwróciła wzrok żeby przypadkiem nie zauważył.

Juz od dawna się na niego gapi. Tym razem zdążyła zauważyć, że Kacper też się do niej usmiechnął.

Zrobiło jej się miło, że taka osoba jak Kacper odwzajemnił uśmiech.

Kacper nie był kimś specjalnym w klasie, ale był lubiany przez wszystkich.

Zawsze robił coś szalonego, żeby było smiesznie i zawsze zaczepiał dziewczyny.

Od niedawna stał się obiektem westchnień Majki,

ale niestety podobnie jak reszta świata nie zwracał na nią szczególnej uwagi.

Zadowolona poszła do toalety. W łazience wyjęła telefon i zadzwoniła do mamy.

- Mamo, przyjedziesz po mnie dzisiaj?

- Przepraszam nie mam czasu, porozmawiamy w domu.A i mam Ci coś do powiedzenia.- po czym się rozłączyła.

Majka zdenerwowała się, schowała telefon i wróciła na resztę lekcji,

na których siedziała i ciągle myślała o swoim wymarzonym chłopaku, którym był Kacper,

od czasu do czasu spoglądając dyskretnie na niego.

W końcu lekcje się skończyły i Majka udała się do domu.

Oczywiście w domu nikogo nie było.

Ojciec pracował za granica w swojej prywatnej klinice,

a matka jeszcze nie wróciła z równie prestiżowej pracy.

Położyła swój plecak w pokoju i wzięła cos do jedzenia.

- Ale jestem gruba- pomyślała- Kacper nigdy nie będzie chciał takiej tłustej świni...

Stanęła przed lustrem, spojrzała i powiedziała sama do siebie:

- Ty wstrętna dziewucho, czas schudnąć!

I od tego momentu wprowadziła w życie to co powiedziała.

Chciała zrobić wszystko, by spodobac się Kacprowi.

Nagle do domu weszła matka dziewczyny.

- Majka pozwól- zawołała.

Dziewczyna zaniepokojona siadła przy stole w kuchni.

- Słucham?

- Dostałam awans.

- Świetnie, cieszę się.

- To nie koniec...musze wyjechać.

- Jak to? Gdzie?

- Do ojca, do kliniki.

- A co ze mną?

- No właśnie...- popatrzyła na swoja córkę i zamyśliła się na chwilę.

- O nie mamo, ja nigdzie nie jadę!

- W takim razie ktoś będzie musiał się Tobą opiekować.

- Mamo! Żartujesz? Mam 16 lat, jestem w pełni samodzielna i odpowiedzialna.

Matka nie słuchała co Majka mówi tylko ciągnęła:

- Może pani Marta?

- Nie, nigdy!- Majka coraz bardziej się denerwowała.