Kiedy byłyśmy mały dziewczynkami, wierzyłyśmy w bajki, fantazjowałyśmy, jakie będzie nasze życie. Biała suknia, królewicz, który zabierze nas do zamku na szczycie góry. Wieczorem w łóżku zamykałyśmy oczy i wierzyłyśmy gorąco w to, że marzenie się spełni. Święty Mikołaj, Wróżka i Królewicz byli tak blisko, że czuło się ich smak. Ale człowiek dorasta. Któregoś dnia otwieracie oczy i bajka pryska. Zwracamy się do ludzi i rzeczy, którym ufamy. Sęk w tym, że trudno całkowicie uwolnić się od tej bajki, bo prawie każdy chowa w sobie ten promyk nadziei i wiary, że pewnego dnia otworzy oczy i marzenie się ziści.
w realnym życiu Kopciuszek nie spotka Księcia, bo nawet nie dotrze na bal. Śpiąca Królewna nie doczeka pobudki zwiędnie i zaśnie na zawsze. Leśniczy uratuje Czerwonego Kapturka, by go niecnie wykorzystać i wysłać do lasu do pracy. Małgosia sprzedaje narkotyki, bo nie może i nie chce znaleźć drogi do rodzinnego domu, a Jaś na gigancie kupczy własnym ciałem na Dworcu Centralnym. Calineczka za szminkę i tusz do rzęs obsługuje mężczyzn na klatce ewakuacyjnej centrum 2587 2/587ego. przerwała nagle wyliczankę, by po chwili cicho dokończyć. : tak wygląda życie z bliska..
Kocham Cię nawet za to , że czasem mówisz głupoty
na stole stały cztery świeczki. pierwsza rzekła nagle. : jestem dobrem ludzie już mnie nie potrzebują, wiec mogę zgasnąć.. druga świeczka dodała. : jestem sprawiedliwością, dziś nikt mnie już nie potrzebuje! obie świeczki zgasły.. trzecia,zasmucona rzekła. : jestem miłością na mnie ludzie mają coraz mniej czasu,wiec i ja zgasnę.. trzy świeczki zgasły. do pokoju weszła młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na zgaszone świeczki. czwarta świeczka odpowiedziała. : nie martw się, jestem nadzieją, póki ja istnieje wszystko można zacząć od nowa..
mówi się, że miłość jest ślepa. wierzcie mi, to zupełne kłamstwo nie ma niczego bardziej widzącego niż prawdziwa miłość. niczego. jest ona czymś najwyraźniej widzącym pod słońcem. poświęcenie jest ślepe, przywiązanie jest ślepe, pożądanie jest ślepe ale nie prawdziwa miłość. nie popełnij błędu i nie nazywaj tych uczuć miłością.
cel w życiu? zbudować piękną, drewnianą ławkę i doczekać starości , usiąść na niej i powiedzieć. : wszystko co zrobiłam w życiu zrobiłam najlepiej jak potrafiłam.
Siedzę tutaj z kubkiem gorącej czekolady, przy ulubionej muzyce, z kochanym psem na kolanach, w ciepłym pokoju i uświadamiam sobie, że czegoś mi brakuje. Może to i próżne, ale brakuje mi Ciebie.
Wiesz co robię wieczorami? Wtedy, gdy najbardziej mi Ciebie brak? Układam pasjansa. Mówią, żę to dla starych panien. Stara nie jestem. Może dlatego to tak dziwi, ale wiesz ,że pomaga? Pomaga. Bardziej niż kilogramy zjedzonej czekolady i litry wylanych łez. Tylko wiesz, cholera, nigdy nie udało mi się go ułożyć. Nawet w głupim pasjansie nie mam swojego szczęśliwego zakończenia.
On. Kilka literek imienia zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na Jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, Jego ciepły głos, a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze.. Kochała Go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe
moje myśli ograniczają się tylko do twojego imienia. e
jadę dzisiaj tramwajem, patrzę przed siebie, a tam ktoś markerem napisał: w razie pożaru spójrz na sufit no to bez zastanowienia głowa do góry i czytam: w razie pożaru debilu!
Wbiegła do domu. Wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z niedowierzania. nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez, a ona mogła dać upust emocjom. zapaliła papierosa i kucnęła w przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. zalewała się po raz kolejny łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w ogień.
za chwilę PERFECT I SALA SAMOBÓJCÓW :D coś jeszcze się Wam marzy ?