Weronika
Kłucimy się często, o tak.
Przypomniało mi się właśnie jak pokłóciłyśmy się o jakieś gówno i nie odzywałyśmy się do siebie przez dwie przerwy.
Potem na biologi ty nagle zaczełaś płkać, ja terz zaczełam płakać, przytuliłyśmy się i mając w dupie wszystkich wybuchnełyśmy śmiechem.
Jesteśmy walnięte, ale uwielbiam Cie za to, hah ;*
Tak więc wróciłam z kina.
Bez rewelacji.
Spodziewałam się, że będzie mega nudno albo mega fantastycznie.
Cuż oceniam to wyjście między tym a tym.
Zaskoczyłeś mnie, nie wiedziałam, że jesteś taki nieśmiały, hah.
Nie jestem przyzwyczajona, że ktoś za mnie non stop płaci.
Musiałeś szpanować tą swoją kartą kredytową ?
No i jescze spotkanie Moniki, w tej cudownej alejce...
I ten jej banan, szczerze lubie ją.
Film to już zupełnie do dupy.
Ja wybierałam, są efekty.
Jutro idziemy z dziewczynami ( i może Oskar) na Harrego.
Mam ochote paplać, o ciuchach i pochodzić po sklepach.
Potem kupić sobie deser lodowy i mieć wszystko w dupie.
Jest mi dziwnie.
Ide sobie.