Wakacyjnie
Dużo bym teraz oddała za 10 minut tego słońca,
i możliwość chodznia w japonkach ;D
Wczoraj były łyżwy.
Było zajekurwabiście !
Weronika, Zuza, Ana, Maks i Marcl!
Zgrana z nas ekipa, oby więcej takich wypadów.
Wprawdzie na początku mi się kompletnie nie chciało, ale potem przypomniało mi się jak to przyjemnie sunąć po lodzie.
Biedy Marcl, zero pojęcia o łyżwach, trochę się bidul pomęczył (dobrze mu to zrobi xp)
Po lodowisku, poszliśmy do Maca i jestemna siebie wściekła, bo złamałam daną sobie obietnice.
Zjadłam tego cholernego kurczaka !
Prezpraszam was kurczaczki, ale nie mogłam wytrzymać.
Dzisiaj do Pawlaków, trochę się boje <<Uli>>
Ale damy rade.
Wprawdzie tylko ja i Wera, bo Ana i Zuza oczywiście spotykają się z bojfrendami.
To na tyle, będzie dobrze ! (mam nadzieję)
Puci, puci Cukierasku !