1,67 m
50,6 kg
w dzień się trzymam, wieczorami nie wytrzymuję i jem dodatkowy, zbędny posiłek. chcę z tym skończyć, próbuję trzeci dzień. muszę udowodnić sobie, że nie jestem słaba. to smutne, taka słabość.
przytyłam 2 kg, czuję się okropnie mimo, że znów mam okres i cycki. ale brzuch i biodra... czas ćwiczyć.
to śliczne zdjęcie nie jest mojego autorstwa, znalazłam je w internecie. nie mieszkam też w Niewierzu, ani nie mam dziewiędziesięciu lat. chcę zostać anonimowa.
jutro, dzięki blogowi, musi być lepiej. będę pisała cały wieczór, żeby nie jeść. proszę Was o wsparcie, sama już nie daję rady.