z Bonnie. :)
Festyn jest naprawdę niesamowity i z wielkim uśmiechem zwiedzamy nowo poznane miejsce. Pyszna kawa i pyszne lody są już za nami. Lecz musze przyznać, że troszeczkę zgłodniałam, jednak nie długo wybieramy się w drogę powrotą by spędzić noc na plaży. Pomysł był mój, więc dziewczyny za pewne się nie zgodzą - dla mnie lepiej. Muszę wziąć ciepłą bluzkę i koc, żeby nie zmarznąć. Mam nadzieję jednak, że będzie ciepło.
Dzwoniłam z telefonu Nick'a do mamy i chwilę z nią rozmawiałam. Jest dobrze, przynajmniej tak mi powiedziała. Zobaczymy jak będzie kiedy wrócę.
od autorki:
ale sobie zajebiście paznokcie pomalowałam!