Na dworze plucha. Deszcz zaczął padać i śnieg zaczyna topnieć. A tak miałam nadzieję, że dziś znów pójdziemy na spacer. Uwielbiam te nasze spacery i wiesz co? W zasadzie trudno się dziwić ^^.
Luty mija powoli, godziny ciągną się w nieskończoność, ale to dobrze, cieszę się każdą chwilą naszych ferii, naszego lutego. Jesteśmy na półmetku ferii już w zasadzie.
Rozwijam się intelektualnie itd. Ambicje rosną coraz bardziej. Ja wiem, że czegoś dokonam w życiu. Że kiedyś podejmę dobrze płatną, satysfakcjonującą mnie pracę. Wiem, wiem, życie nie jest usłane różami, ale JA jestem UPARTA i OSIĄGNĘ MÓJ CEL. A widzicie, a wy odbieracie czasem ten mój upór za wadę, a to jest i wada i zaleta jednocześnie jak widać, jest względny.
Baaaaardzoooo miło spędziłam wczorajszy dzień i tyle powiem na ten temat, rest is only for us ;*.
Zdjęcie z komersu.
Moje oczy są oczami wariata kiedy spotykają się z Twoimi oczami ;*