Czuję się dobrze. Mimo niektórych przeciwności losu, które mi przysłaniasz.
TO JEST DOBRE.
To dzięki Tobie i mijającym chwilom, że może jutro coś stanie się niespodziewanie, a ja nie zdążę się nacieszyć tym, co mam w tej chwili, dzięki temu właśnie zaczęłam dostrzegać więcej plusów niż minusów życia, świata. Ludzie są czasem nieznośni, ale patrząc w ich oblicza myśli się, że mimo są nieidealni to jednak są boskimi istotami, które w końcu przecież po coś tutaj są. Emanujący ode mnie optymizm jest wręcz nie do pohamowania, nie do opisania. Cieszę się z każdego nowego dnia. Próbuję każdy dzień wykorzystać na maxa i to się liczy.
Dziś będąc na mieście wstąpiłyśmy z Wiolką do Indyjskiego i tam stał się cud. Znalazłam to, czego szukałam i co - o dziwo - kazano mi znaleźć. Dwie BOSKIE tuniczki, zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia. Może kiedyś będę zakupoholiczką jak Dziewczyna W Zielonym Szalu, ale to będzie moja mała prywatna rozkosz i inwestycja. Inni nie muszą patrzeć, po prostu ja będę się ubierać w to co mi się podoba i nic więcej mnie nie obchodzi co do kwestii mody czy ciuchów. Ja po prostu uwielbiam ładne, gustowne, wygodne ubrania - jak każda dziewczyna/kobieta w zasadzie, więc nie ma co się martwić, że coś we mnie nie tak. Ale te tuniczki były po prostu boskie i muszę je mieć.
Gdy jesteś optymistą więcej trosk Cię omija niż radości.
- moja myśl na dziś.