abstrakcja.

abstrakcja.

____________________________________________________________________________________________

https://www.youtube.com/watch?v=dxm0FWj9nNw

____________________________________________________________________________________________

I tak oto.. znów. 

Moment w którym kolejny raz nie mam sie gzie 'wypluć' i koncze na fotoblogu...

Od nowa majdan, od nowa jakos wszystko nie tak. 

Wlasciwie niby w głowie wszystko okej, ale jako w praktyce gorzej,  a przed to i głowa jakas obolała w rezultacie.

Jak to wkoncu wygląda? 

Chyba już sama nie wiem co mam w głowie.

Wiem jedno, jestem z tym sama. Troche ciąży ten fakt, moze tu własnie tkwi problem. 

Naszczescie za mało czasu na rozmyslanie, niestety tym amym za mało czasu na medytacje. Za mało czasu na przekminienie tego w głowie, naprawienie tego co sie jeszcze da...

Postanowienia noworoczne? 

He...

Nie pijemy alkoholu. Tak sobie mysle ze moze WOGÓLE nie bede piła, polubiłam ten stan trzezwosci, o dziwo. Jak wczesniej stan nietrzezwosci tak strasznie sprawiał przyjemnosc. 

'Palimy' tylko kiedy w głowie jet wzgledny spokoj, i kiedy atmosfera sprzyja. Do ataków lekowych jak na jeden rok. 

Papierosow palimy ile wlezie, jedyny luksus jaki był jest i bedzie obecny. amen.

Znalezc sposob na ujscie złosci, tłumienie i wyciszanie to nie metoda, to tylko chwilowy stan. 

Czas przeznaczany na chlanie i integracje poswiecamy na odizolowanie sie i medytacje. 

Praa praca praca, zarabiać, ulepszać się, pielegnować 'ważne' relacje. 

No. Chyba wyplułam i chyba jest po prostu okej... 

moze sposobem na stres moze byc pisanie. 

na złosc? 

Na złość... wypisywanie wszystkich 'kurew' moze nie pomóc. 

Ulepszanie. Fascynujące słowo, okreslenie... 

Ulepszanie.