photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 LISTOPADA 2012

Kill him!

Zabij go!

 

Pojawił się tuż za nim i wbił swe ostrze prosto w jego plecy. Zaskoczony Uriel zachwiał się nagle, czując zimną stal przedzierającą się przez jego tkanki. Ze zdziwieniem ujrzał klingę bliźniaczo podobną do tej, którą właśnie dzierżył. Całe otoczenie zamarło, wszystko wokół było spowolnione, zupełnie jakby okrutny świat chciał ekscytować się tą chwilą. Efekt jego Przeniesienia zaczął szybko zanikać. Wszystko wracało do normy, czuł jak coś ciągnie go z powrotem na pole walki. Rozmyta przestrzeń znowu zaczęła nabierać ostrości, najpierw jasne promienie światła, potem kontury, na końcu kolory i dźwięki. Znowu stał, między członkami Tartarusa. Właściwie to zawisł smętnie na ostrzu Lockjawa, wodząc pustym wzrokiem po szydzących twarzach swoich wrogów. Nidhogg oblizał się złowieszczo, a Loki chichotał obok, głaszcząc swoją kosę. Sytuacja wydawał się krytyczna.

  • To nie mógł być zwykły cios. - pomyślał Mugen - Zwykły mógłby zostać zignorowany, płaszcz by się tym zajął. Miast tego, przestrzeń zawirowała wściekle, myląc zmysły, tłumiąc percepcję.

Ale człowiek w czerwonym płaszczu miał w zanadrzu wiele sztuczek. Los zadbał o swojego Zabójcę. Zresztą nie tylko on. Ojciec i Matka, każde z nich również pozostawiło mu swoje dziedzictwo. Płynąca w nim Czysta Energia dawała szansę, cień nadziei. Lockjaw szarpnął ręką, a ból ruszył galopem przez układ nerwowy Czerwonego, by przypomnieć o ostrzu wystającym mu z piersi.

  • Tym razem Fanatyk powinien być w końcu zadowolony. Bydlak dostanie to czego chciał syknął i znowu szarpnął dłonią w górę.

  • Uważaj na to co mówisz, nig.. - zaczął Kevra

  • Zamknij się warknął Lockjaw w odpowiedzi Co taka kupa gruzu jak ty może wiedzieć? Ścierwo dostanie to czego chciał i w końcu da mi spokój. Może Lord Asura się tym zainteresuje?

Z satysfakcją spoglądał na zaniepokojone miny towarzyszy. Nie wszyscy pałali miłością do swego przywódcy, ale czuli przed nim respekt, a może wręcz strach. Samo słuchanie tak jawnych obelg wobec Fanatyka, mogło ich wciągnąć w orbitę jego gniewu. Wiedzieli, że wściekły nie zna umiaru, a Lockjaw nie raz się o tym przekonał. Stali więc w milczeniu, czekając na rozwój wydarzeń. Potężni wojownicy niczym małe myszki, szukali miotły, pod którą można by się schować. Człowiek w czerwonym płaszczu wykorzystał moment rozprężenia uwagi. Postanowił postawić wszystko na najpewniejszą kartę i załatwić sprawę za jednym zamachem. Przez chwilę mrok ogarnął jego myśli, Demon zaoferował swoje usługi, ale on stłumił go, rozpoczynając przygotowania do ucieczki. Kai! - otwarcie pierwszej pieczęci odegnało Bestię. Napastnicy wyczuli zmianę otoczenia, ale na początku nie rozpoznali dziwnej siły, którą wytwarzał Uriel. Tylko Nidhogg, który zmierzył się z nim na szczycie Pazura w Saxeus Ugnis, wiedział co za chwile się wydarzy.

  • Zabij go! - ryknął nagle, rzucając się na Lockjawa i Młodego Freya.

Spóźnił się. Zanim Nidhogg ruszył na niego, Mugen już wypowiedział formułę. Sanbanme Reberu Kai! - wydyszał. Pieczęć została otwarta..

Potężny strumień Czystej Energii wystrzelił w niebo, sprawiając, że stało się jeszcze bardziej błękitne. Przeciwnicy zostali porozrzucani w około, żaden nie oparł się fali uderzeniowej. Lockjaw wyjąc wypuścił rękojeść i upadł pod nogi Zabójcy Losu, który skorzystał ze swego najpotężniejszego, wrodzonego daru. Eksplozja była nagła, lecz trwała tylko chwilę, ogromna kolumna zabłysła, po czym zgasła równie szybko. Ostrze wbite w plecy rozpadło się, przemieniając w ulatujący na wietrze proch. Czerwony triumfował. Udało mu się pokonać wszystkich członków Tartarusa naraz, a przynajmniej umożliwić sobie ucieczkę.

  • Chociaż pieczęć zamknęła się zbyt szybko. - Myśl niczym mrugnięcie pojawiła się, rodząc niepokój.

Mugen zakrztusił się najpierw raz, potem drugi. Metaliczne zgrzyty między zębami nie pozwalały mu spokojnie oddychać. Poczuł jak cały tors pali go nagle nieopisanym bólem. Zgiął się w pół, a po chwili osunął na kolana. Ból był tak wielki, że prawie odrywał go z jawy, tworząc uczucie pustki, zasysającej do środka wszystko, nawet duszę.

  • To nie był zwykły cios wycharczał Lockjaw podnosząc się z trudem. - Ta klinga powiedział, wskazując na ponownie pojawiające się w piersi człowieka w czerwonym płaszczu ostrze - to coś czemu nie możesz się oprzeć. Czego nie zdołasz przezwyciężyć.

Jego śmiech, coraz wyraźniejszy, niósł się echem po okolicy, wracając co chwila w karykaturze samego siebie. Towarzysze zwycięzcy na powrót zacieśniali krąg wokół ofiary. Każdy krok zbliżał ich do wykonania wreszcie zleconego im zadania. Każdy krok odcinał drogę ucieczki Czerwonemu. On jednak ledwo co widział zbliżających się wrogów. Przed oczami przelatywały mu różne abstrakcyjne sceny, a cierpienie jakiego doświadczał powaliło go w końcu na ziemię. Kevra ostrożnie uniósł go w górę, bezceremonialnie ciągnąc go za poły płaszcza. Zarzucił sobie na ramię i spojrzał na Lockjawa, który kiwnął tylko ręką z wyrazem pogardy na twarzy. Już miał dotknąć pieczęci, by wrócić do Hellwind, do swojego Mistrza. Zdążył tylko ujrzeć jak rycerz, na którego nikt od dawna nie zwracał uwagi, łapie Mugen'a za nogę i znikają razem z głośnym cmoknięciem. Pozostała po nich tylko wolno szybująca na spotkanie z ziemią karteczka, z wyrysowaną kawałkiem węgla, prymitywną pieczęcią Velox Retrorsum najpośledniejszą z pieczęci szybkiego przeniesienia..

 

Ps. Niedzielna aktualizacja. Tydzień dość zabiegany, podobnie jak przyszły, także następny wpis, prawdopodobnie dopiero w przyszły weekend. Dla ambitnych nowa pieczęć do rozszyfrowania. Do następnego!

 

imć Frycu the Lord

Komentarze

~kaspartou Velox Retrorsum - szybki powrót
W końcu nadrobiłem zaległości. Co do Mugena to jak zawsze jestem raczej zadowolony.
Co do Hrychory to nawet nieźle ci to wyszło, tylko trochę się gubię w fabule bo już pozapominałem kto kim jest ;)
A jeśli chodzi o historie zombie to ona jakoś od początku nie przypadła mi do gustu.
a w kwestii tego jakiegoś nowego opowiadania to jeszcze nic nie można powiedzieć póki nie opublikujesz więcej tekstu.
15/11/2012 19:30:33

Informacje o imcfrycuthelord


Inni zdjęcia: P. wanderwarMglisty widoczek hanusiekSky and Sand pamietnikpotworaFallen Star modernmedivalTyle lat patusiax395Tak wczoraj było... sweeeeeettt1518 akcentovaSzczęście pequenaestrella145. atanaZ ur u koleżanki nacka89cwa