A teraz po kinie pozostał napis jedynie. Ma powstać chiński "markjet"... a obok świątynia konsumpcji z multikinem...
Zdjęcie wykonane aparatem Fisheye 2, który poleciał do reklamacji z powodu paru wad konstrukcyjnych. Reklamację rozpatrzono pozytywnie ale jakimś cudem odesłano mi ten sam egzemplarz. Wczoraj znów został odesłany. Oddać kasy nie chcą "bo to sprzęt uszkodzony a to inne procedury"...
--
Z racji braku egzemplarza pozbawionego wad zwrócono mi pieniądze za aparat. Nie mam Fisheye ale w sumie już nie mam na niego takiego parcia. Może kupię sobie Holgę?