Wielkie brawa. Drugi dzień w Lubowidzu, tym razem strzaskałam się na raka i proszę mnie nie dotykać...
Było wesoło, spotkało się znajomych, powygłupiało się ze swoimi wariatami i ogółem jestem padnięta. Nie spojrzę na rower przez najbliższy czas, że nie wspomnę o słońcu. Zakrywanie się ręcznikiem nic nie dało, mam tak zjarane plecy i nogi, że ledwo mogę się ruszać.
Nie wiem, czy pójdę jutro na bilard, a co dopiero we wtorek do Łeby. Jak mi przejdzie i jak siostra nie będzie się czepiać, to może uda mi się wyrwać.
Chcę coś mieć z tych cholernych wakacji, w końcu to tylko dwa miesiące. Z czego już cały jeden poświęciłam Nanie. Jak czasem sobie gdzieś wyjdę, to przecież nic się nie stanie...
Ale przyznaję, trochę dziś przegięłam ze słońcem. Ojjj będę płakać w nocy... Trzeba coś kupić, żeby tak mnie ta opalenizna nie piekła. Ała... Już piecze...
A nie chciałam sie aż tak opalić. Troszkę tylko na ramionach i plecach. Ewentualnie na nogach, a spaliłam się jak w piecu.. a buu T__T".
Nie zasnę dzisiaj... ał..
No to by było na tyle...
Sayoo :*
Piosenka: Whitney Houston - I wanna dance with somebody.
Użytkownik iloverock23
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.