Właśnie wróciłam z siłowni, co sobie pocwiczyłam. Odkryłam super, swietne cwiczenie na posladki mianowicie "spacer farmera" z obciążeniem. Pewnie większość z was to zna, ale ja nie kojarzyłam.
Poza siłką rano zrobiłam brzuch i pośladki z Mel i ćwiczenia na boczki z Tiffany! Myślę, że już mogę sobie z czystym sumieniem odmóić wysiłku na dzisiaj. Chyba, że squatsy i nożyce :>
Jeśli chodzi o jedzenie to:
na śniadanie bułka z Almette + dwie małe morelki
II sniadanie trzy suche kromki ciemnego chleba + 2 morelki
przed siłownią sałatka w Salad Story
na obiad żurek z jajkiem + kromka chleba
na więcej sobie dzisiaj już chyba nie pozwolę!
juz za miesiąc będę w domu, nie widziałam ich przez 2 miesiące, więc jak wrócę to z pewnością zauważą jakąś zmianę :>