na co komu walentynki?
moje szczęście nie zna granic mojej wytrzymałości. dobrze że chociaż nie byłam sama, kocham was laski. a jego zmieszany i zdezorientowany wzrok, bezcenne! niech wie że bez niego żyję lepiej!
chyba mam za mało odwagi żeby to zacząć, za dużo myśli, obaw i granic.
kaśka wpłacona, teraz muszę się zacząć uczyć. super, żadnych dwójek na świadectwie. chyba najlepiej zmienić szkołe
żyć nie umierać normalnie :)