Nie narzekam.
Nie poszłam do szkoły..
Ale jutro się wybiorę. To mnie powoli przerasta.
Jestem chora, chociaż dokładnie tydzień temu wyzdrowiałam.
I spadłam ze schodów wczoraj. A dzisiaj piekarnik mnie zaatakował.
Boże, jaka ze mnie łamaga!
Mikołajki, więc hohoho i w ogóle. <3
Dzisiaj podwieczorek na bogato, 2x klementynka, jabłko
i trochę słodkiego. + potem jeszcze jedna klementynka.
Chyba zbliża mi się okres. o.O
895 kcal.
Chcę stworzyć obrazy do mojej książki.
Farby już zamówione. <3