Idę dziś o 19.30 pierwszy raz po długim odstępie czasowym biegać. Czuję się super mimo, że pogoda nie dopisuję. Pół godzinki temu padał deszcz i pewnie są kałuże, ale sądzę, że nie będzie tak strasznie. Zważyłam się przed bieganiem (co prawda powinno się ważyć z rana, naczczo), ale chciałam sprawdzić, czy będzie jakakolwiek różnica. Tak więc obecna waga wynosi 53,2. Jutro wam napiszę jaka jak wróciłam do do domu po bieganiu, bo dziś już pewnie nie będę siadać przy komputerze. Doszłam do wniosku, że za dużo przed nim przesiaduję i postanowiłam, że jutro wejdę z rana, ogarnę facebooka, poczytam wasze wpisy, dodam własne, ogarnę pocztę, spota i resztę tego typu spraw i koniec (czyli max. godzinka) i po 16 wejdę, żeby wszystko ogarnąć szybciutko, uzupełnić bilans we wpisie (max. pół godzinki). Potem postaram się jeszcze poćwiczyć. Planuję 8min ABS i Mel B- trening pośladków. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z założeniami. A na dobry koniec dnia poczytam książkę. Tak będzie najlepiej.
// Zapomniałam dodać, że dziś po bieganiu ważę się ostatni raz w tym tygodniu. Kolejny raz będzie w następny poniedziałek.