Cześć kruszynki :*
boję się.
Boję się tego, żę nigdy nie schudne.
moja mama mówi mi, że na siłowni przytyje nie schudne. Odpowiadam jej "mamo czy Ty uważasz, że ja tam podnosze ciężarki ?!' a ona, że tak, zaprzeczyłam, biegam po 45 min, 200 brzuszków, ćw. na brzuch i nogi. a ona na to, że rozrabiają mi się mieśnie i bd. 'potężna' ! ja pierdoleee.. takiego mam doła, że siedze przed komputerem i płaczee.
czy każdy dookoła mnie potrafi być szczupły tylko nie ja ?! ja pierdole.. to takie nie sprawiedliwe.
czy To prawda ? z tą siłownią ?
Ogólnie w szkole dobrze, kartk. z chemki chyba mi poszła OK. tak to bez rewelacji.
bilans:
Ś: kanapka z szynka, sałatą, rzodkiewką, 1x lizak mim 2.
2Ś: 2 fajki.. cappucino (bez cukru) 2x delicje.
O: ciemny ryż, kurczak, warzywa.
K: musli.1.5l wody, 2x filiżanki zielonej. (ciągle latam do łazienki siku.. )
siłka : 45 min biegania, 200 brzuszków, ćw. na nogi.
byłam na siłce, pomimo, że nie moge chodzić, siadać i ogólnie ruszać się. (zakfasy) zaraz sobie zrobie gorącą kąpiel.. może pomoże.
chociaż, żeby Wam się udało. dziękuje. Dziękuje za te ciepłe, miłe, motywujące słowa. Gdyby nie Wy siedziałabym i obżerała sie słodyczami. Bardzo dużo dla mnie znaczycie. 3majcie się cieplutko :*:*