Cześć chudzinki moje :**
Dzień minął OK. w szkole dostałam 5 ze sprawdzianu z fizzyki . ! :) yeachh.. to dobrze, bo się uczyłam 2h. ! Po szkole poszłam na siłke, biegałam 50 MIN. ! ćwiczenia na brzuch i nogi, 200 brzuszków. Kuuuurde to jest to !! Wady to mam tak zajebiste zakfasy, że nie mogę chodzić.. Dlatego zastanawiam się czy jutro iść na siłownie czy nie ?! jebać to i wyrobić sobie mieśnie ?! jak myślicie ? ehh... z drugiej strony wiem, że 200 brzuszków w domu i jakieś przysiady dużo mi nie dadzą.. ;/ jutro jeszcze w-f w sql, kartk. z chem. ;/
za każdym razem, gdy patrze na mój całokształt w lustrze to rzygać mi sie chce.. też tak macie ? pewnie nie..
bilansik :
Ś:piwo:/ przed lekcjami ile ma kcal ? 230 ? :( kanapka z sałatą, serkiem Almette i szynką 331 kcal ? , woda, później spaliłam 1 fajke. (wiem, że nie powinnam, ale miałam jakiegoś doła)
O:barszcz czerwony (bez żadnych ziemniaków, uszek) 87 kcal
K:jogurt Jogobella z musli(110kcal), pomarancza 54 kcal, 1.5l wody, 2 szklanki zielonej.
razem : 812 kcal .
wydaje mi się jakbym zjadła w chuj jedzenia, ale ciesze się z bilansu. Chyba już nie robie ćwiczeń nie mam siły.
co u Was chudzinki ? <3 :*:*