Wszystko zaczyna mi się powoli układać, tak jak być powinno.
Cieszę się...
ale zawsze jak moje życie robi się w miare stabilne to los zrzuca na mnie jakąś pieprzoną bombe atomową.
Może raz by sobie odpuścił.
Miło by było.
T. dzisiaj pomimo złego początku, genialny koniec :)