Michau i Natalia w jednym stali domu. Michał na górze... A Natalia na dole.
Na zdjęciu z Savoya z takim jednym panem- kolegą z Poznania. Pochwalę się, że kolega ten jest prezenterem telewizyjnym i po moim przemówieniu orzekl mi, że jestem zwierzęciem scenicznym. Jakie to było miłe ;) Prawie tak miłe jak whisky które sobie z nim na tym zdjęciu popijam.
Weekend udany w 100%... nawet aż zbyt udany :) Nie drążmy szczegółów. Po prostu się udał. Była interwencja policji, były warsztaty z mowy ciała, było duuużo angielskiego :)) i zimno w oczekiwaniu na pociąg. :) 3 dni= 0 snu.;)
Wniosek z dzisiejszego coachingu ---> przekonania wewnętrzne trudno zmienić, ale dopóki tego nie zrobisz wszystko będzie się kończyć tak jak dotychczas. Zatem jest misja na kolejne kilka oby nie kilkanaście sesji coachingowych... obym coś zmieniła.
Psychikę mam swietną, ale zawodową. Tylko. Jak na razie.
Mam ochotę przyjść teraz do Ciebie... to zaledwie 3 minuty iść do bloku na przeciwko. Otworzyłabym z Tobą wino, wypiłybyśmy całe , poszłabym po druga butelkę, nabijała się z Tobą z życia i cieszyła na maxa tym co mam.