Gdynia zaliczona ;) Podobnie jak Sopot i Gdańsk :) Ten wyjazd był iście magiczny :)
W czwartek byliśmy w domu Bartka w Gdańsku i bujałam się na jego meksykańskim hamaku- czaad... :) potem ruszyliśmy do Gdyni ;) Było jeszcze troche czasu więc wraz z Magdą ruszyłyśmy na podbój sklepów na Świętojańskiej ;) Udane zakupy :> Potem poszłyśmy na pyszne gofry i na skwer Kościuszki coby morze zobaczyć! Zdjecie które widzicie właśnie jest pamiątką z tamtego spaceru. Gdybym ja wiedziała co tam się będzie dziać... nie uwierzyłabym :D
Na 18 w czwartek odbył się Demo Meeting Gdynia Toastmasters, na którym gościli klubowicze z Gdańska, Sopotu, Bydgoszczy, Grudziądza oraz samej Gdyni. Było to bardzo udane spotkanie. Szczególnie będę pamiętać gorące pytania, które były śmieszne i niebanalne :D
Po spotkaniu do 1 w nocy integracja :D Natalia padała już na buzię ze zmęczenia :/ Ale...było warto :D Wróciliśmy zatem z Misiem do domu i spaliśmy sobie aż do 11 <3 Szybkie śniadanko, ogarnięcie i fruuuu- Na Miasto! :D
Oczywiście Natalia ubrała się adekwatnie do pogody... nie sądziłam, że aż tak będzie wiać :D Póki co nie czuję się chora, więc chyba mój organizm wybaczył mi lekko nieprzemyślaną stylizację na zwiedzanie Gdynii w piątek ;)
Po zwiedzaniu okazało się, że czeka nas jeszcze Domówka!
"Wilk" -Piotr organizował 2 rocznicę swojej parapetówki xD Było nas tam około 30 osób :) Dziewczyny przebrały się w stroje Hindusek tańczących taniec brzucha i wodziły Piotra swymi wdziękami :D Potem gorące pytania xD No i tańce!!! Szaleliśmy, nie ma co... :P
Koło 4 nad ranem wszyscy zmęczeni jeszcze chcieliśmy dawać radę w pokoju "na parkiecie" :D Układaliśmy się w zmyślne figury, było słoneczko xD i wiele wiele innych... niestety zdjecia nie są z tamtej nocy przewidziane na publikację ;) Tak czy siak... nie zapomnę tefgo nigdy :D
Takie wypady, imprezy i integracje to ja lubię! :)
Od czwartku do niedzieli zapowiada się bardzo grubo...aż mnie przeraża ta perspektywa ;)
Za 3 tygodnie Wrocław na 3 dni^ Rodzinka jedzie mnie wspierać też ;)