Solińskie, wakacyjne wspomnienia zawsze poprawiają mi nastrój.
Z racji wody, lasów, gór, smoka a przede wszystkim z racji ludzi, którzy zawsze mnie tam otaczają i na których zawsze mogę liczyć.
Na zdjęciu, dobrze niektórym znana Tynka, dla niektórych istniejąca jako Emilka ;-)
Nie pytajcie gdzie jej nieodłączna 'kreska'. Pewnie wcześniej odpłynęła...
A ze spraw teraźniejszych... Czemu zawsze odwiedzasz mnie o 4 nad ranem? Teraz tylko w uszach odgłos chrapania...
Walka z myślami. Śluby, praca, szkoła, przyjaciele, miejsce zamieszkania... hm..
To ja może zabrzdąkam na gitarze i pomyślę o lodowisku...
xxx