photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 LIPCA 2014
Za jakąś godzinę idę na rower. Znowu to dziwne uczucie przerażenia.... Teraz idę sobie zrobić zieloną herbatę, będę po niej latać do toalety jak szalona, ale muszę wypić, bo coś mnie brzuch boli i wgl, i żeby coś wlać do gardła, bo jeść mi się nie chce ani trochę. Telefon nadal milczy.... Powoli zaczynam myśleć, że to koniec. Chcę tak właśnie myśleć. Pomogłoby. Ale tak bardzo teraz się czuje samotna, okropnie zanim tęsknię, jeszcze bardziej okropnie chcę, żeby napisał. Jezu... Nie wytrzymam. Dlatego idę trochę pojeździć, żeby się oderwać... Tzn to oczywiste, że nie przestanę o nim myśleć, ale trochę zajmę się czymś innym, niż to leżenie i walczenie z myślami. Znowu przełamię swój strach. Dotyczący bzdury, no ale tak to już ze mną jest. Przed chwilą wpadłam na pomysł, żeby iść zapalić, to mi może trochę też pomoże. Jak nie jedna to dwie, ale chociaż trochę ulgi będzie. I wsiadam na rower.
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika icanandiwillsimple.